
Kwaśny posmak ogórków kiszonych jest często pomijany, gdy spływają do odpływu. Bez wahania wylewamy mętny płyn do zlewu po odkręceniu pokrywki i usunięciu ostatniego ogórka. Prawie nigdy tego nie kwestionujemy, ponieważ jest to rutynowe i automatyczne zachowanie. Ten konkretny moment stanowi jednak małą tragedię dla coraz większej liczby dietetyków: utratę tego, co nazywają „płynem funkcjonalnym”.
Ogórki, marchewki, a nawet buraki konserwuje się w solance na bazie octu, zwanej sokiem z ogórków kiszonych, która jest czymś więcej niż tylko słonym produktem ubocznym. To bogaty w minerały i fermentowany roztwór, który po cichu odzyskał popularność wśród dietetyków ze względu na swoje właściwości nawilżające, wspomagające jelita, a nawet kojące mięśnie.
| Kategoria | Informacja |
|---|---|
| Temat artykułu | Najbardziej niedoceniany produkt kuchenny |
| Główne przesłanie | Dietetycy wskazują na składnik, który często trafia do kosza, a jest wyjątkowo cenny dla zdrowia |
| Przykład produktu | Woda po ciecierzycy (aquafaba), liście kalafiora, łodygi brokułów, obierki warzyw |
| Potencjalne korzyści | Źródło błonnika, przeciwutleniaczy, białka roślinnego i mikroelementów |
| Rekomendacje ekspertów | Nie wyrzucać — zamiast tego wykorzystywać w zupach, koktajlach, pieczeniu lub fermentacji |
| Cytowani specjaliści | Instytut Żywności i Żywienia, Polskie Towarzystwo Dietetyki, dietetycy kliniczni |
| Powiązane trendy | Kuchnia zero waste, fermentacja domowa, rosnące zainteresowanie „pełnym wykorzystaniem produktów” |
| Źródło referencyjne | www.ptd.org.pl – Polskie Towarzystwo Dietetyki |
Podobnie jak bulion kostny czy ocet jabłkowy, ten niegdyś pomijany produkt uboczny zyskuje na popularności w kręgach dbających o zdrowie ze względu na swoją wyjątkową skuteczność, a nie modny wygląd. W Polsce jej odrodzenie jest przedstawiane raczej jako wspomnienie niż ponowne odkrycie, ponieważ kiszone warzywa są podstawowym pożywieniem, a solanka od dawna jest stosowana w tradycyjnych lekach.
W rozmowie z Onet Kobieta, dietetyczka kliniczna Marcelina Paszkowska argumentowała, że codzienne decyzje oparte na lokalnej wiedzy, a nie na importowanych superżywnościach, decydują o długowieczności. Według niej, płyn, który wyrzucamy, może być „naturalnym tonikiem dla zdrowia układu trawiennego”. Inni określili solankę kiszoną jako płynny odpowiednik zastrzyku prebiotyków, choć ona skupiła się na bardziej ogólnym aspekcie, ze szczególnym uwzględnieniem skórek jabłek i rdzeni kapusty.
Jest to poparte badaniami naukowymi. Solanka kiszona może zawierać niewielkie ilości kwasu octowego, potasu, sodu i probiotyków, w zależności od składu. Badano jej potencjał w zapobieganiu skurczom mięśni u sportowców. Została ponownie oceniona jako łagodny środek pobudzający metabolizm dla osób zmagających się ze stanami zapalnymi lub zaburzeniami trawienia.
Oczywiście, nie każda solanka jest taka sama. Wiele produktów komercyjnych zawiera sztuczne aromaty, cukier lub konserwanty. Jednak naturalnie fermentowane produkty spożywcze, takie jak tradycyjne polskie ogórki kiszone, oferują znacznie więcej niż tylko pomarszczone podniebienia. Są one domem dla kolonii bakterii kwasu mlekowego i innych, które utrzymują mikrobiom jelitowy – zależność, która jest obecnie powszechnie uznawana w badaniach nad odpornością i starzeniem się epigenetycznym.
Przed obiadem patrzyłem, jak moja babcia nalewa pozostałą zalewę z buraków do szklanki i powoli ją popija. Kiedy byłem młodszy, uważałem ten rytuał za dziwny, a nawet trochę odpychający. Lata później, kiedy czytałem badania na temat mikrobiomu i rozmawiałem z dietetykami, ten obraz powrócił do mnie, nagle napełniony znaczeniem.
Wiele rodzin nadal przechowuje te sfermentowane płyny w lodówce przez wiele dni, zanim je wyrzucą. Nikt tak naprawdę nie wie, co z nimi zrobić, więc zazwyczaj lądują w zlewie. Czasami są ponownie wykorzystywane w zupach lub winegretach. Jednak w internecie, szczególnie na polskim Instagramie i TikToku, rośnie trend na treści, w których influencerzy kulinarni pokazują, jak wykorzystać te „odpady” do wszystkiego, od leków na kaca po sosy sałatkowe.
W jednym z niezwykle popularnych filmów, trener żywieniowy z Warszawy pokazał, jak dodać solankę z buraków do koktajlu potreningowego, chwaląc jednocześnie jej właściwości przeciwzapalne. Aby poprawić smak i wpływ na jelita, inny zasugerował dodanie kilku łyżek soku z kiszonej kapusty do gulaszu z soczewicy. To nie są sztuczki. To subtelna korekta nawyków, które ukształtowały się w czasach, gdy ciągłość była podporządkowana wygodzie.
Ale nadal istnieją problemy. Ponieważ zawartość octu i sodu może zaostrzać objawy, osoby z wrzodami, wrażliwym żołądkiem lub nadciśnieniem powinny zachować ostrożność. Jednak wiele solanek jest nie tylko akceptowalnych, ale wręcz pomocnych, jeśli spożywa się je z umiarem (od łyżeczki do łyżki stołowej).
To właśnie skromność tego zapomnianego produktu czyni go tak pięknym. Jest już w Twojej kuchni, w przeciwieństwie do importowanych jagód czy sproszkowanych korzeni. Nie jest reklamowany jako magiczny. Nie musi taki być. Jego znaczenie nie tkwi w rzadkości, ale w kontekście tego, jak wspólnie rozmawiamy o odpadach i zdrowiu.
Taka zmiana ma silne znaczenie symboliczne – pozwala na nowo przemyśleć rzeczy, które kiedyś wyrzucaliśmy, przyjrzeć się resztkom i dostrzec potencjał zamiast resztek. Ten subtelny powrót soków w słoikach przemawia głośniej, niż się wydaje, do pokolenia przyzwyczajonego do dat ważności i dążenia do zero waste.
Niektórzy mogą zacząć od niewylewania ostatniego centymetra płynu ze słoika. Inni mogą musieć przeczytać etykietę, podjąć decyzję lub okazać niewypowiedziany szacunek działaniom podjętym przez starszych.
Z jakiegoś powodu gadżet lub suplement nie jest najbardziej niedocenianym produktem kuchennym. To dowód na to, że tradycja, zrównoważony rozwój i zdrowie mogą współistnieć w czymś tak podstawowym jak napój.
Taka zmiana ma silne znaczenie symboliczne – pozwala na nowo przemyśleć rzeczy, które kiedyś wyrzucaliśmy, przyjrzeć się resztkom i dostrzec potencjał zamiast resztek. Ten subtelny powrót soków w słoikach przemawia do pokolenia przyzwyczajonego do dat ważności i dążenia do zero waste bardziej, niż się wydaje.
Niektórzy mogą zacząć od niewylewania ostatniego centymetra płynu ze słoika. Inni mogą musieć przeczytać etykietę, podjąć decyzję lub okazać niewypowiedziany szacunek działaniom podjętym przez starszych.
Z jakiegoś powodu gadżet lub suplement nie jest najbardziej niedocenianym produktem kuchennym. To dowód na to, że tradycja, zrównoważony rozwój i zdrowie mogą współistnieć w czymś tak podstawowym jak napój.
